wtorek, 5 lutego 2013

maki, czerwień, srebro, czyli jak próbuje iść do przodu

Powoli, bardzo powoli brnę do przodu. Zaczynam odliczać dni, trochę ich sporo, ale już bliżej niż dalej do jakichkolwiek zmian.
Spisuję pomysły i analizuję co by się opłacało, co nie ma szans na powodzenie i dość sporo zapisałam kartek w notatniku, który dostałam w wymiance w zeszłym roku. Co dalej z tych planów i pomysłów wyniknie? Jeszcze nie wiem, ale pewnie dowiem się na koniec wiosny.
Swoją drogą czekam już na kwitnące tulipany, słońce, bo wtedy wszystko jakieś takie jest prostsze, łatwiejsze, .....

Maki namalowałam pod wpływem impulsu, na płycie, tak po prostu...


Zastanawiam się nad zorganizowaniem Candy, kurcze tylko nie wiem jeszcze co by Wam tu sprezentować, może same napiszecie co chciałybyście dostać. :)
Muszę też powoli zacząć robić rzeczy na wymianki, na które umówiłam się w kwietniu. Oj pracowity marzec mnie czeka.



11 komentarzy:

  1. Chyba już każdemu zima dała sie we znaki i oczekuje wiosny.
    Sliczne maki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to najchętniej teleportowalabym się do wiosny a najlepiej lata :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Mam słabość do tych kwiatów i muszę zacząć znowu je malować, bo aż mi się tęskni za czerwienia, której jakoś mało ostatnio u mnie

      Usuń
  3. Do kwietnie zleci zanim się obejrzysz:) Maki fantastyczne, a na candy to ja proponuje taka bransoletkę z Twoich kwiatów, jaką robisz dla świadkowych:) Bardzo mi się podoba ta idea:)

    OdpowiedzUsuń
  4. śliczne te maki... :) aż poczułam wakacje :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja to bym chciała żeby wakacje już były bo ta zima daje się we znaki :/

      Usuń
  5. Widzę, że ciągle masz wenę:)

    OdpowiedzUsuń

Wyróżnienie SZUFLADA

moje wyzwanie dla Was do 29.07.2012

moje wyzwanie dla Was do 29.07.2012
wyzwanie

Popularne posty