Cześć
Czytam Wasze blogi i mało gdzie mogę doczytać się jakichkolwiek wad maszynki Sizzix.
A mnie po prostu krew zalewa bo:
skończyłam właśnie wycinach "okręgi" do winietek i.... płytki nadają się (ZNOWU) do wymiany!!!! Już pomijam fakt, że ledwo co kupiłam nowe i chyba 3 z rzędu....
Owszem - da się wycinać bajeczne kształty i tworzyć cudowne rzeczy, ale dlatego ta maszynka jest wyprodukowana z takich tanich materiałów, które no raczej nie należą do wytrzymałych.
A moja cierpliwość powoli się kończy....
Mało mnie tutaj ostatnio, bo dorywczo podjęłam się pracy i kombinuje jak połączyć życie mamy, kury domowej no i pracy. Ciężka sprawa, latam, biegam i jakoś próbuje podołać, wieczorami mam ochotę rozłożyć się na kanapie z książką....
Trzeba jednak położyć Oliverka spać i odczekać jakąś godzinę żeby zasnął.
Czasami mam wrażenie, że ja pierwsza zasypiam....
Swoją drogą ostatnio prosiłam młodego żeby ubrał się w piżamę i pomaszerował do wyra po czym usłyszałam:
"Mamusiu kochana, nie świruj nietoperza pawianku, jeszcze jest czas".
Skąd te dzieci łapią te hasła???
Buziaki
Agnieszka
Niezłe powiedzenie, jeszcze takiego nie słyszałam;)
OdpowiedzUsuńMaszynki nie posiadam, więc nie mogę się wypowiedzieć, chociaż taka by mi się przydała. Jednak skoro się już troszkę płaci za taki sprzęt to powinien wytrzymywać dłużej.
powiedzenie zwaliło mnie z nóg :) i w duchu śmiałam się do łez :)
Usuńco do maszynki to przysięgam, że napisze do nich maila, żeby się "bardziej postarali"
A po co robić trwałe, solidne, żeby klientowi starczały na lata? ;-)
OdpowiedzUsuńdokładnie.... :/
UsuńCena to moglaby byc nizsza tej maszynki bo zaden ajwaj konstrukcjny to nie jest. Ja ze swojej jestem bardzo zadowolona, nie zepsula sie podczas rocznego intensywnego uzywania, nawet plytek nie wymienialam ani razu ( czyszcze je i obracam jak mi sie wyginaja). Aga moze niewlasciwie jej uzywasz, napisz mi e-mail jak wycinasz itp to postaram ci sie jakos pomoc :)
OdpowiedzUsuńto ja nie wiem Monia jak Ty to wycinasz, ale z kim gadam to wszyscy mają porysowane....
UsuńJa po wycięciu 100 kształtów do winietek (tych na zdjęciach) mam znowu do wymiany, nic nie wkładam pomiedzy do "kanapki" robie tak jak wszyscy ...
moje płytki też są porysowane, ba pocięte od wykrojników, ale działają i nie widzę powodów do wymiany, mi to w niczym nie przeszkadza :) a czemu wymieniasz swoje płytki?
UsuńPodzielam zdanie hubka38. Nie wiem co to za maszynka ale nic już nie robią na "lata"
OdpowiedzUsuńsmutne, ale prawdziwe
Usuńmoja maszynka wczoraj była naprawiana juz po raz trzeci , na szczęście mam faceta który już się nauczył jak ma ją mi reanimować co do płytek.... wczoraj pocztą przyszły mi następne zakupione ....a i wczoraj zaczęłam kombinować z zamiennikami co do płytek.....więc jak Cię to interesuje to się odezwij , bo nóż widelec ... :) będziemy miały taniej :) Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńmoją maszynkę też Grzesiek "reanimował" ale gdy strzeliły łożyska nie było rady :/ do tego dowiedziałam się, że w środku są niestandardowe łozyska, które produkują w .... Brazylii i nie da się ich dostać :/ a Sizzix nie ma ich na wymiane....
Usuńtrzeba było zainwestować i kupić Fiskarsa....
Usuń...powiedzonko jest kapitalne po prostu sie usmiałam,faktycznie ,o co chodzi z ta maszynką, że się zepsuła......:-)
OdpowiedzUsuńnie zepsuła się, działa, ale .... te płytki znowu są do wymiany :(
UsuńMam wymienione właśnie łożysko,,,,, fakt że jedno , bo jedno 'padło'...kupiłam je i tu ciekawostka :) we wsi o bok mnie :) u Pana który kolekcjonuje i kocha łożyska , bardzo był zdziwiony i pytał do czego..... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBeti a ten Pan nie ma więcej takich łożysk???? bo mam jedną maszynkę która właśnie potrzebuje takiego niestandardowego łożyska....
OdpowiedzUsuńJa kupiłam jedno, w rekach miał dwa, zawsze mogę go poprosić aby zdobył więcej jak będzie taka potrzeba :) spiszmy się na pocztę będzie nam łatwiej :) beti10071@gmail.com
UsuńBardzo Cię przepraszam... ale uśmiałam się do łez :D Hasło Twojego synka mnie rozłożyło na łopatki :D Nie mam pojęcia, skąd dzieci biorą tekściory, ale czasem potrafią zaskoczyć... Jak bratanek mojej koleżanki, pewnego dnia przy pożegnaniu: ciocia, proszę cie, nie całuj mnie PUBLICZNIE! :D Pierwsze dni są najgorsze, niedługo znajdziesz swój rytm i pogodzisz obowiązki. Co do maszyny nie mogę powiedzieć nic, bo z takowych urządzeń nie korzystam, ale mogę powiedzieć, że bardzo mi się podobają Twoje winiety :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPowiedzonko twojego synka mnie też ubawiło. pozdrawiam
OdpowiedzUsuń