piątek, 18 września 2015

sprzątanie jeszcze nikogo nie zabiło... ale postanowiłam nie ryzykować

Gdy byłam w ciąży chciałam żeby Oli jak najszybciej się urodził... Chyba mnie nie słuchał już od momentu gdy był maluteńki w brzuchu, bo urodził się dwa tygodnie po terminie. 
Gdy zaczynał raczkować chciałam żeby już chodził.... a jak zaczął rozpoczęłam marzyć żeby chociaż na chwilę usiadł na swoich małych czterech literach. I tak mogłabym wymieniać z zębami, jedzeniem, przedszkolem.... aż tu nagle Oliver poszedł do szkoły i wydawało mi się, że jeśli będę miała sześć godzin "teoretycznie dla siebie" to jakoś ogarnę wszystko.
Opowiedz Panu Bogu o swoich planach a Cię wyśmieje.....
I tak sobie siedze na kanapie, piję kawę, piszę tego posta i zastanawiam się czy po pracy i robieniu kartki będę miała siłę na posprzątanie mieszkania, tego burdelu, który panuje w mieszkaniu. 
Wszystko wszędzie...... tak!!!! Chciałam mieć kiedyś czyste mieszkanie.... chciałam..... i czasami nawet się udaje - na chwilę....


Jutro jest wielki dzień. Wybieram się do Alexander Palace na mega wielką imprezę, na którą czekam od jakiegoś czasu. Mowa o CRAFTING AT THE ALLY PALLY. Obiecałam sobię, że wyłącze telefon, bo pewnie mąż z 300 razy zadzwoni z duperelami typu: "za ile będziesz?", albo "co jest na obiad?". I nie mogę zapomnieć o kredytówce, bo pewnie jakieś cudowności będą do kupienia. 
Zdam Wam w poniedziałek relacje jak było.





Agnieszka

poniedziałek, 14 września 2015

Marcel będzie strażakiem!!!

Niedawno pokazałam Wam literki Oliwiera - wiernego fana Scooby Doo.
Dzisiaj chciałabym zaprezentować Marcela - wielbiciela strażaków i Strażaka Sama.


Ostatnio mam wrażenie, że ktoś mi kradnie godziny z doby i tradycyjnie nie mam chwili dla siebie. 
Już się zdarzyłam przyzwyczaić do faktu, że wyśpie i wypocznę dopiero w trumnie.... 
Pracuję aktualnie nad kilkoma projektami, mam nadzieję, że szybko je zrealizuję i będę się chwalić :)





Agnieszka

piątek, 11 września 2015

w przyspieszonym tempie

Myślałam, że gdy Oliver pójdzie do szkoły moje życie trochę zwolni, bo jednak będę miała większość dnia wolnego i jak to w życiu bywa tylko w teorii mam 40 minut dla siebie - a i tak nie siedzę na dupie tylko biegam między pracą i zamówieniami, zakupami, praniem itd.
Swoją drogą muszę sobie kupić jakiś dobry krem pod oczy, bo coraz bardziej widać zmęczenie na mojej twarzy...


W ten weekend malujemy kuchnię.
Wymyśliłam sobie jedną ścianę w kolorze ceglanym a resztę w bieli. Marzą mi się nowe meble, bo te które mamy wieją komuną a właścicielka jakoś nie kwapi się do jakiejkolwiek inwestycji....  sama nie będę kupować, bo trochę duży koszt, ale coś czuję, że pewnego dnia mi odbije i pomaluje te które mamy. Albo jakieś transfery porobie. :)





Szkatułkę wykonałam dla |Karoliny. Trcohę pomalowałam, dokleiłam, udekorowałam i wysłałam. Jak Wam się podoba?
Buziaki.
Agnieszka.

poniedziałek, 7 września 2015

po hucznym ślubie nadszedł czas na powiększenie rodziny

Jakiś czas temu wykonywałam dla Ali zaproszenia ślubne, pamiętam jak dzisiaj literówkę w imieniu (zamiast Alicja wpisałam Agnieszka) i zarwaną noc, gdy siedziałam i 300 razy sprawdzałam czy dobrze imiona wpisałam. Okazało się, że Ala jest w błogosławionym stanie i specjalnie dla Niej powstał album ciążowy.


Uwielbiam ALFABET od Craft Passion, gdy go kupiłam nie przypuszczałam nawet, że tak często będę wykorzytywać nie tylko do scrapbookingowych rzeczy. Myślałam, że można uzależnić się od koralików Toho, od wykrojników też można i właśnie ten alfabet jest na pierwszym miejscu wśród wszystkich wykrojników, które mam.









Dzisiaj jest wtorek. Jutro mój urwis idzie pierwszy raz do szkoły, a mam wrażenie, że dopiero co zaczynał przedszkole..... baaa dopiero co stawiał pierwsze kroki.... a tu trzeba ubrać mundurek i iść. TYTĘ MUSZĘ ZROBIĆ!!!!!
( w UK nie ma takiego zwyczaju, a szkoda...) czyli czeka mnie intensywny dzień....







Udanego dnia.
Agnieszka


prawdziwie kochasz, gdy nie wiesz dlaczego - ślubny zestaw

Sezon ślubny (i ciążowy) nadal na pierwszym planie......
Tworząc bukiet w złotawo granatowym kolorze uśmiechałam się pod nosem cały czas. Jakub - który nie pierwszy raz zamówił u mnie ślubny komplet dość często jeździ na wesela, ciekawe kiedy sam będzie się żenić :)


Nie będę się dzisiaj rozpisywać. Uciekam dokończyć pewien album, który już niebawem pojawi się na blogu i FB.









Agnieszka

środa, 2 września 2015

ceramika zaczyna skradać mi serce.

Przywiozłam z Polski trzy ceramiczne elementy z myślą, że wykorzystam je do bransoletek. 
Tak sobie leżały w pudełku i czekały cierpliwie na swoją kolej. 
Na pierwszy ogień poszła czerwień. 


Mam teraz pretekst, żeby kupić sobie bluzkę w pasującym kolorze :)





Wiem, że trochę monotonnie u mnie ostatnio. Obiecuję poprawę :) I coś nowego, czego jeszcze u mnie nie było.
Buziaki.
Agnieszka.

wtorek, 1 września 2015

Uzależniona od koralików.

Tak! Tak jak w opisie oświadczam wszem i wobec, że uzależniłam się od koralików Toho.....

W organizerze, który specjalnie kupiłam do segregowania koralików jest mnóstwo 10gramowych paczek w przeróżnych kolorach. Wykorzystuje każdą wolną chwilę na tworzenie bransoletek .... (Aktualnie powstaje fioletowy) A Wy od czego jesteście uzależnione?
Prawdę powiedziawszy gdyby nie te bransoletki to zwariowałabym w autobusie jadąc do pracy. Większość ludzi z którymi podróżuje jest wpatrzna w swoje telefony i albo ktoś gra w Candy Crash..... albo przewija Facebooka.... no, ale ile można?


Wrzesień......
I to już koniec wakacji? Ja mam wrażenie, że jesień jest odkąd wróciłam z wakacji z Polski. Wieje i leje non stop i chyba nawet ja zatęskniłam troszkę za upałami.... 


Uciekam do szydełka a niebawem pokażę Wam ostatni kusudamowy bukiet.
Agnieszka

Wyróżnienie SZUFLADA

moje wyzwanie dla Was do 29.07.2012

moje wyzwanie dla Was do 29.07.2012
wyzwanie

Popularne posty