Najpierw musiałam nawlec koraliki na kordonek aby następnie za pomocą szydełka sznur przekształcić w bransoletkę.
Agnieszka wybrała dla siebie kolor: czarny i różowy.
Teraz czekam na koraliki bo powstaną kolejne bransoletki w innej kolorystyce. Dla Angeliki.
Lubię szydełkować gdy jadę autobusem. W czwartki do pracy jadę prawie 40 minut i krajobraz, który przesuwa się za oknem piętrowego busa znam na pamięć szydełkowanie to miła odmiana :)
A Wy gdzie najczęściej szydełkujecie?
Agnieszka
Agnieszko, ja szydełkuję w....marzeniach:-)
OdpowiedzUsuńSuper te bransoletki :). Nigdy bym nie pomyślała, że są robione na szydełku :).
OdpowiedzUsuńBardzo fajne bransoletki. Ja szydełkuję w pociągu. Autobusy odpadają ze względu na chorobę lokomocyjną.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne bransoletki ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne są te bransoletki:)
OdpowiedzUsuńA ja przy karmieniu ;) O ile mam nawleczoną sekwencję :) Bo nawlekać przy karmieniu nie umiem :D
OdpowiedzUsuńBuziaki
Śliczne bransoletki :) Chciałabym umieć szydełkować!
OdpowiedzUsuńPięknie się rozkręcasz w szydełkowaniu :) Gratuluję odwagi, robiłam już u fryzjera, w pociągu, ale w autobusie jakoś nie miałam odwagi.
OdpowiedzUsuń