A, że jestem przesądna (taki nawyk po babci) to rok przestępny to rok pechowy i chyba coś w tym było. Czytając wasze blogi też widzę, że częściej było pod górkę niż z górki, ale nareszcie finito.
Skoro mowa była o Leniu pospolitym, stwierdzilismy z moim G., że w tym roku gnijemy na kanapie oglądając na BBC transmisje z centrum Londynu i zobaczymy sobie pokaz sztucznych ogni.
Kilka lat temu pojechaliśmy nawet na nie do centrum :) taaaaaaaaaaa i wiecie ile zobaczyliśmy??? WIELKIE NIC i masę ludzi wszędzie z każdej strony :/ Żałosne to było, bo staliśmy prawie 2 godziny w kolejce do metra żeby wrócić do domu.... także wybór sztucznych ogni w tv gdy ma się 2letnie dziecko to chyba najlepsza opcja :)
Za rok sobie odbijemy :):))
A oto kilka moich tegorocznych prac, oby w przyszłym roku było ich wiele więcej :):))
DOSIEGO ROKU !!!!!!!!!!!! DLA WAS WSZYSTKICH :):)):))):)))))