We wtorek wylatuje do Polski na kilka dni a konkretnie na sprawę rozwodową Moniki.
Wiadomo - wszystko muszę pozałatwiać przed wylotem, więc od samego rana - sklep, bank, drugi sklep, trzeci - bo w drugim nie ma twarogu, poczta..... i wszystko wyglądałoby jak codzień, ale..........
CHORA JESTEM!!!!!!
Gardło mnie boli, katar z nosa leci, zimno mi, gorąco, znowu zimno, a siaty z tym pieprzonym twarogiem, indykiem ważą dzisiaj jakby więcej niż zazwyczaj.....
Wywiadówka, dodatkowe zadania dla młodego na wyjazd, bo opuszcza tyle dni to babka zamiast 3 kartek A4 przygotowała mi 20..... (Ciekawe kto to z Nim robić będzie, bo ja latając z jednego sądu do drugiego raczej nie dam rady....) i już myślałam, że usiądę na dupie i napije się kawy.... przypomniało mi się o boxie i 3 kartkach, które były zamówione....
i muszę je zrobić.
Dalej twardo pędzę i przypominam sobie o odprawie....
No tak - bez bilety to raczej nie polecę.
Paszporty..... SĄ! powpisywałam daty....
Drukuję.....
i......
LECĘ W ŚRODĘ!!!!!!
Zaparzyłam kawę, usiadła na kanapie.....
i delektuję się chwilową ciszą :)
Na spokojnie zamówienia mogę dokończyć jutro, nie muszę siedzieć do 4 w nocy, mogę spakować się w normalnym tempie..... i dorobić kartki na kiermasze :)
Jeden dzień a czuję się jakbym wygrała na loterii.
Udanego wieczoru :)
Agnieszka
Bardzo ładne kartki 💕 Widzę dużo się u ciebie dzieje! Wracaj do zdrowia 😊
OdpowiedzUsuńŚliczne karteczki;)
OdpowiedzUsuńŚliczne karteczki, podoba mi się zwłaszcza ta z jelonkiem :)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia, żeby wszystko jednak się udało :)
To się nazywa zabiegany tryb życia, życzę Pani powrotu do zdrowia i powodzenia w załatwianiu spraw!:)
OdpowiedzUsuńmalusiawerusia.blogspot.com