Umówiłam się z koleżanką na wykrawanie scrapków do kartek.
Malwina zabrała wszystkie swoje wykrojniki
no i oczywiście Laurkę :) i przyjechała do mnie.
Dzieci były zajęte sobą :) a my sobą :)
Kilka godzin siedziałyśmy przy maszynce Sizzix i twardo kręciłyśmy korbką. To, że mnie teraz plecy bolą to już inna bajka, ale mam za to całe mnóstwo wyciętych rzeczy, których normalnie bym nie miała, bo mamy różne wykrojniki.
Malwina jakiś czas temu zamówiła u mnie komplet Literek dla swojej córeczli. Dzięki Bogu, że nie wybrała koloru różowego.....
To był bardzo fajny dzień :)
Kolejny post będzie już świąteczny.
Pozdrawiam Was serdecznie.
Agnieszka
Literki jak zwykle rewelacyjne ;)
OdpowiedzUsuńA najlepsze jest to, że dzieci razem bawią się najlepiej jak się je zostawi same i tylko dogląda, czy czegoś nie majstrują :) Literki cudne :)
OdpowiedzUsuń