Już sama nie wiem ile powstało tych albumów.
Lubię je.
Te rosnące brzuszki.
Za każdym razem, gdy powstaje album przypominam sobie momenty, gdy sama pod sercem nosiłam Oliverka. I pomyśleć, że miał być Emilką.
Najpiękniejszy moment jaki pamiętam z okresu ciąży to.... KTG!!! Moment kiedy pierwszy raz usłyszałam bijące serduszko. Popłakałam się! Tych momentów było dużo: kopniaki, USG, wiadomość, że to chłopak!
Porodu już nie wspominam tak wspaniale, ale przeżyłam :)
A Wy jak wspominacie Wasze odmienne stany?
Agnieszka
śliczny, piękna kolorystyka i te detale wow
OdpowiedzUsuńJaki piękny album w cudownych kolorkach.
OdpowiedzUsuńJest śliczny;)
OdpowiedzUsuńTaki album to świetna pamiątka! Żałuję, że sama takiego nie miałam :) Pozdrawiam Cię Aga jesiennie :)
OdpowiedzUsuńPięknie wyszło to wspomnienie ciążowe. :)
OdpowiedzUsuńJa na razie jestem na etapie albumu genealogicznego więc troszkę inne spojrzenie, ale kiedyś kto wie, pewnie wrócę do tego faktu, na sama myśl się uśmiecham :)
Pozdrawiam :)
Cudo cudeńko1 Nie ma co gadać...Buziaki!
OdpowiedzUsuńPiękny album!!
OdpowiedzUsuńCudowny album:) żal, że takiego nie miałam. Miłych wspomnień dotyczących całej ciąży mam sporo, począwszy od samej wiadomości o niej a rozwiązanie to już wielka trauma. Ale również przeżyłam.
OdpowiedzUsuńWzruszająca pamiątka. Piękna!
OdpowiedzUsuńswietna pamiątka
OdpowiedzUsuń