piątek, 15 czerwca 2012

siedziałam bez weny a tu proszę ....

I tak mijają dni w pochmurnym Londynie, dzień po dniu i tak jakoś markotniałam z każdym momentem a tu proszę - z nicnierobienia posypały się zamówienia :)

PIERWSZE - dość konkretne, bo pierwsze boxy ślubne zamówione :) W kolorze bakłażanowym i kremowym z przewagą tego drugiego, dodatki mają być bordowo bakłażanowe :) Trochę pracochłonna robota, bo jasna satyna wymaga białego podkładu i obklejam pudełka białym papierem ale dam radę :) Grzesiek mi pomaga w przerwach między meczami... Swoja droga dopiero 1/3 Euro za nami a ja mam powoli dość. Głos Szpakowskiego rządzi u nas w mieszkaniu:?

DRUGIE - długo wyczekiwane - BUKIET :) Biało czarny, z przewaga bieli i czarnymi dodatkami, czyli czarne koraliki, czarna wstążka. Dzisiaj wieczorem Grzesiu może spokojnie oglądać swoje mecze a ja jadę na Westfield do Johna Lewisa po papiery :)  I pracowity weekend się zapowiada...

Do tego wszystkiego w mojej skrzynce mailowej są wiadomości z pytaniami, ale jeszcze nic sfinalizowanego, więc może się okazać, że będę miała więcej pracy niż mi się wydaje :) ale co tam, ja lubię kiedy coś się dzieje :)
Gdyby do tego wszystkiego słońce wyszło zza chmur i mogłabym składać te kwiatuszki w parku wcale bym się nie obraziła - wręcz przeciwnie.




1 komentarz:

  1. Owocnej pracy i oby jak najwięcej tych pytań zakończyło się sfinalizowaniem :)

    OdpowiedzUsuń

Wyróżnienie SZUFLADA

moje wyzwanie dla Was do 29.07.2012

moje wyzwanie dla Was do 29.07.2012
wyzwanie

Popularne posty