Ostatnio stworzyłam mnóstwo zaproszeń komunijnych.
Zmieniały się kolory, imiona dzieci i dodatki.
Czuć w powietrzu nadciągające Komunię :)
Lubię być taka zawalona pracą, nie myślę wtedy, a w aktualnym okresie mojego życia praca jest mi jak najbardziej wskazana.
Święta, święta i ... po chorobie.
Tegoroczą Wielkanoc spędziłam kichając i psikając na kanapie, smaku na nic za bardzo nie miałam... i tak zleciało kilka dni.
Na szczęście jest już lepiej i dzisiejszy dzień spędziłam na rewolucji francuskiej w moim mieszkaniu. Pozbyłam się starych zabawek Olivera, posprzątałam wszystkie kąty i mimo iż niecierpie tego małego mieszkania na wygnaniu to jakoś lepiej mi się siedzi na kanapie z świadomością, że burdel nagromadzony w zimę został ogarnięty!!!
Plan działania na najbliższe dni mam rozpisany, mam nadzieję, że uda mi się go zrealizować i w weekend odpocznę :)
Udanego popopłudnia.
Agnieszka
śliczne
OdpowiedzUsuńBardzo eleganckie;)
OdpowiedzUsuńZaproszenia są urocze! :)
OdpowiedzUsuńPiekne zaproszenia.
OdpowiedzUsuń