Tworzą się bukiety, komplety, bransoletki..... i marzę o łóżku, albo nie.... marzę o wakacjach (!!!) na których nie byłam kilka lat.
Jeszcze poczta i wysyłka przesyłki do Włoch dla Agnieszki!
Niedługo pokażę wam mnóstwo zdjęć, tymczasem obiecane tutoriale bransoletek. Dokładnie tych dwóch:
film:
Filmiki są po angielsku, ale myślę, że dacie radę nawet bez znajomości języka angielskiego. Pochwalcie się efektami :)
Oh...znowu te piekne bransoletki :)
OdpowiedzUsuńświetnie wychodzą, ja to się raczej do tej roboty nie nadaję, ale efekty podziwiam:)
OdpowiedzUsuńEfekt końcowy jest rewelacyjny Aga:)
OdpowiedzUsuńKobieto odpocznij!
OdpowiedzUsuńJa mam lenia giganta i jedyne co mi się chce to pitrasić smakołyki których i tak nie mogę jeść:)
Już nnie mogę się doczekać wiesz na co:)
świetne :)
OdpowiedzUsuń