Chociaż to zeszłoroczny temat to ja dopiero w tym roku skusiłam się na suszoną pomarańczę jako dodatek do wszystkiego co z Bożym Narodzeniem się kojarzy.
W całym domu pachnie od pokrojonych krążków suszących się na kaloryferach.
Cytryna też jest, ale jakoś pomarańcza ma dla mnie wyrazistrzy kolor.
Obmyśliłam PLAN na przyszły rok i mam zamiar się go skrupulatnie trzymać. Wykombinowałam w końcu co chcę w życiu robić i teraz pozostaje mi jedynie realizowanie punkt po punkcie!
Narazie nie zdradzę Wam o co dokładnie chodzi, ale już teraz proszę Was o trzymanie kciuków :)
Marzę o poniedziałku. W moim domu wszędzie walają się szyszki, brokaty, kleje a praca niby posuwa się do przodu, ale nie do końca tak jakbym chciała. Przysięgam, że w niedzielny wieczór usiądę na dupie z lampką wina i zobaczę jakiś dobry film żeby się zrelaksować! Macie jakieś propozycje?
Ciekawa jestem co to za plany... a wianek śliczny:)Mam zamiar podobne w tym roku zrobić...moje pierwsze w życiu:)
OdpowiedzUsuńpochwal się koniecznie
UsuńPięknie musi pachnieć u Ciebie w domu :) Śliczny wianek! A kciuki oczywiście, że trzymamy! ;)
OdpowiedzUsuńFilm... Polecam Listy do M, jeśli znajdziesz czas to będzie w piątek w TVN o 20.00 :)
znam ten film i widziałam go kilka razy, leciał niedawno na canal+ :)
UsuńNigdy nie miałam w swieta suszonych pomaranczy ale wierze, że muszą cudownie pachnieć przez długi czas :)
OdpowiedzUsuńśliczny wianek,lubie takie dodatki:))
OdpowiedzUsuńPiękna ozdoba:) Też bardziej podoba mi się suszona pomarańcza. Cytryna robi mi się brązowa.
OdpowiedzUsuńMmm, ależ musi pachnieć :)
OdpowiedzUsuńAle śliczny, i te ciepłe kolorki :)
OdpowiedzUsuń