W Polsce było 31 stopni w kwietniu!!! czułam jakbym ładowała swoje akumulatory z podwojoną siłą i niektóre rzeczy zdecydowanie wyszły mi lepiej niż się spodziewałam :) Po pierwsze bukiet dla Marty, który podarowała w prezencie ślubnym koleżance. Czekam na efekty fotograficzne a tutaj zamieszczam moje skromne fotografie:
Kolejnym bukietem jest prezent (tym razem mój) dla Basi i Roberta zamiast żywych róż na ślub. Wiem, że trochę się pomiętosił i rączka odpadła - ale na szczęście kula została, więc do wazy martini będzie pasowało. Zależy mi żeby go mieli, bo jednak będzie im przypominał wesele:)
Allegro też doczekało się aukcji, bo chciałam zobaczyć czy byliby chętni na moja twórczość i ku mojemu zaskoczeniu byli - i to nie jedni, do tego całe mnóstwo ludzi w obserwowaniu aukcji :) no i efekt końcowy!!! Jaki z tego morał? może faktycznie warto zacząć myśleć nad sprzedażą bukietów???
Ten blog nazywa się "z masą solną na ty" i o masie solnej nie zapomniałam :)
Zrobiłam sporo kompletów literek dla dzieciaków. Niektóre się połamały przy przyklejaniu do ściany... Teraz wiem, że jednak doczepiana rafia jest lepszym wyjściem niż dwustronna taśma przylepna.
Więcej zdjęć kompletów niestety jeszcze nie mam, Dawid, Amelia, Ania... Kurcze - czekam na zdjęcia od znajomych. Żałuje, że sama jakoś nie porobiłam zdjęć, ale niby super, super a faktycznie miałam bardzo mało czasu.
Wyjazd do Polski był cudowny. 3 tygodnie - chociaż tak naprawdę to czasu mi zabrakło, nie zdążyłam uszyć torebek, nie namalowałam obrazów.... ale za to spędziłam trochę czasu z rodziną i przyjaciółmi, byłam na weselu, chodziłam na spacery i zrobiłam mnóstwo zdjęć mojemu synkowi:)
W Londynie narazie jest zimno, pada i życie płynie innym tokiem :) teraz mogę odliczać czas do innego wydarzenia:) Mojego ślubu cywilnego !!!
Hay,
OdpowiedzUsuńThis blog is so beautiful!
Love from Marijke
www.marijkevanooijen.blogspot.com