Poproszono mnie o wykonanie jeszcze raz bukietu w odcieniach zieleni i bieli. Różnica była taka, że zamiast fioletu miał być róż.
Sama jestem pozytywnie zaskoczona, że zielony odcień wbrew pozorom tak fajnie wpasował się w bukiety.
Pogoda na dworze nadal dopisuje. Patrze na te bezchmurne niebo i wącham bzu i nie chce mi się kompletnie wracać do Londynu. Tam szaro, buro i zimno w porównaniu do Polski. Tęskni mi się trochę za Anią i Kamilą.....
Jadę dzisiaj z Młodym do znajomej z .............. podstawówki :) Mam nadzieje, że Oli się konkretnie się zmęczy biegając z Amelką, bo mam ochotę wieczorem dokończyć kolejne obrazy. Tym razem na wymiankę z Moniką :)
Cudowny bukiet :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko :)
bukiety oczywiście cudne... rany a kiedy ja ostatnio jakiś bukiet zrobiłam... chyba dosyć dawno bo juz nawet nie pamiętam.
OdpowiedzUsuńślicznie wygląda :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńświetna jest :)
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten bukiecik...
OdpowiedzUsuńA ja się do Londka pod koniec lipca w odwiedziny wybieram... odwiedzić znajomych i stare kąty ;-)))
Pozdrawiam cieplutko
ja w lipcu (mam nadzieję) już na stałe będę w Polsce :)
UsuńWow cudne :)))))))))) jednym słowem talent i super pomysł w jednym :)))
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie w odwiedzinki http://m-lenat.blogspot.com u mnie dziś ekopoduszkowo dla małych i dużych:))
pozdrawiam
śliczny
OdpowiedzUsuńcudnie te kolorki się komponują:) fajne optymistyczne zdjęcia wyszły w tym słoneczku:))
OdpowiedzUsuńtak, to faktycznie jest pracochłonne, ale jak to lubię :)
OdpowiedzUsuńNo to wracaj kochana bo tu szaro I zimno a mi brzuch rosnie w oczach!
OdpowiedzUsuń;-) Ania x
w czerwcu dopiero przylecę :)
Usuń