Z Jolą jakis czas temu umawiałam się na wymiankę bukietowo - filiżankową. Możecie o tym przeczytać tutaj.
Jola poprosiła mnie o wykonanie literek dla Jej synka - Tymka.
Pierwsza wizja była z czymś związanym z gotowanie..... Nic konkretnego nie wpadło mi do głowy.
Druga opcja związana była z kształtami.
Ten plan również nie doszedł do realizacji, ponieważ Jola stwierdziła, że Tymkowi tak często zmieniają się gusta, że najlepiej będzie jak zrobię coś prostego...
Pomyślałam o materiałach w paski w różnych kolorach i niesymetrycznych przeszyciach, takich nierównych...
Literka "T" jest troszkę większa od pozostałych i gdy mocowałam je do ściany doszłam do wniosku, że powieszona w innej lini całkiem fajnie wygląda.
Mam nadzieję, że Jola z Tymkiem będą zadowoleni.
Dorobiłam się maszyny do szycia.
Długo zwlekałam z zakupem, aż pewnego dnia pod wpływem spontanu usiedliśmy z Grześkiem i 15 minut później dokonaliśmy zakupu maszyny Brother.
Kureir już ją przyniósł i teraz nie pozostaje mi nic innego jak wcielić w życie wszystkie moje pomysły z szyciem związane!
Agnieszka
Literki super, bardzo fajny pomysł :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba, bo moje dziecię też Tymek :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł i te kolory takie energetyczne, w sam raz dla małego chłopca :))).
OdpowiedzUsuńBardzo fajne litery :)
OdpowiedzUsuńŚwietne literki!
OdpowiedzUsuńWygląda efektownie:)
OdpowiedzUsuń