Czasami mam ochotę wysłać niektórych ludzi do sklepu "wszystko po 4 zł" - niech się obkupią i dadzą człowiekowi święty spokój!!!
Robisz, poświęcasz czas, kombinujesz, żeby było ładnie i oryginalnie, a potem, gdy już masz wszystko skończone dowiadujesz się, że gdzieś tam, w hurtowni czy w sieciowym sklepie jest taniej.... I nie o 2 zł... tylko o połowę ceny, albo jeszcze i więcej.
Dlaczego mało kto chce przyjąć do wiadomości, że rękodzieło to nie produkcja masowa którą można kontenerami zamówić z Chin?
Szkoda, że np. ludzie nie parzą gdzie są produkowane ubrania znanych marek.... i nie napiszą do właściciela np. "Tommy-ego Hilfigera" że chcieliby spodnie za połowę ceny, bo w hurtowni widzieli TAKIE SAME!!!!!! za połowę ceny!
Tak mam podwyższone ciśnienie, że odechciało mi się kończyć pracę nad którą właśnie pracowałam... Chowam wszystko do kartonu i idę po kawę i pobawię się z moim synkiem.
Bardzo wspolczuje Agnieszko. Mam nadzieje, ze zabawa z synem poprawi Ci humor. Buziaki na oslode
OdpowiedzUsuńPoprawiła ;) i to bardzo ;)
Usuńha... normalka :( choć na szczęście jest bardzo dużo osób które w 100% doceniają i rozumieją rękodzieło i wszelkie aspekty z tym związane jak czas i koszt.
OdpowiedzUsuńNo cóż ja wychodze z założenia że szkoda nerwów. Każdy ma wybór albo płacę mniej ale mam masówkę, albo płacę więcej ale mam coś oryginalnego.Niestety sytuacja materialna ludzi w Polsce jest taka, że choć podoba mi się to co oryginalne to niestety możliwości finansowe ograniczają. Miłej zabawy życzę :)
OdpowiedzUsuńMusiałabym opowiedzieć dokładnie całą sytuacje a normalnie mi się nie chce :(
Usuńwiesz odnośnie tej sytuacji materialnej.... to nie zgadzam się z Tobą do końca. Ludzie w Polsce są po prostu bardziej leniwi i przywykli do narzekania ... a jak przychodzi co do czego to na "Fejsie" co chwilę ktoś dorzuca zdjęcia z wakacji w Hiszpanii, nowego auta itd. a jak robią zakupy w "tesco" to słychać wieczne narzekania, że "Danio" podrożało o 5 gr, że za granicą pewnie taniej i więcej ....
Po części masz rację, bo i takie osoby są. Ale niestety jest coraz więcej osób które pracują na najniższych krajowych, a to ledwo starcza na jedzenie i opłaty. Tylko że część tych osób żyje na kredyty trochę bez pomyślunku co bedzie dalej, a część łata byleby przeżyć. Niektórych stać na wakacje, nowe auta, ale dla zasady będą narzekać, a inni poprostu na nie wiele mają.
UsuńTo bardzo przykre, ale wierzę, że świadomość ludzka jeszcze otworzy się na niepowtarzalność i wyjątkowość rzeczy ręcznie wykonanych!!! Oby, bo inaczej zaleje nas tandeta z Chin i stracimy swój własny charakter oraz upodobnimy się do tysiąca innych, nudnych ludzi... Głowa do góry!!!
OdpowiedzUsuńnie przejmuj się ... zawsze wszędzie gdzies po drodze znajdzie sie maruda ... nic na to nie poradzimy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ja mam troche inne zdanie. Nie robi mi wiekszej roznicy czy cos jest rekodzielem czy masowka. Musi mi sie po prostu podobac. Lubie jednak stare rzeczy, wole stare masowke od nowej masowki, stare rekodzielo od nowego rekodziela itp :D
OdpowiedzUsuńNie martw się! Tacy ludzie nie mają pojęcia o tym w jaki sposób i z jakim sercem wykonywane są przedmioty "niemasówki". Ja wiem, że jeśli chcę mieć nietuzinkowy przedmiot to muszę za niego zapłacić, jeśli mnie na niego nie stać, trudno.... nie kupuję. A Ty jak się pobawisz z synkiem, wracaj proszę do roboty, bo tutaj zaglądam:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie ta osoba wie ile czasu, wysiłku i serca jest potrzebne do wykonania rzeczy handmade, bo sama prowadzi kwiaciarnie. Chodzi po prostu o skąpstwo i dorabianie się cudzym kosztem, ale mam to w dupie :)
UsuńWitaj w klubie! W ostatnim poście pisałam dokładnie to samo, że ludzie w ogóle nie doceniają naszej pracy i mają gdzieś to, że wkładamy w tą pracę całe swoje serce. Ale nic się nie przejmuj, bo uwierz mi, że są ludzie, którzy bardzo chcieliby dostać coś od Ciebie i wielu osobom Twoje prace się BARDZO podobają!!:)
OdpowiedzUsuńwiem, czytałam! ale doszłam do wniosku, że olewam i więcej nie dam się wprowadzić w maliny :)
UsuńAga nie daj się i rób swoje...
OdpowiedzUsuńZnam ten ból i wiem, że masz ochotę kogoś trzasnąć:) Na poprawę nastroju zapraszam do siebie na candy
OdpowiedzUsuńZaraz się do Ciebie wybieram :)
UsuńTak to teraz jest, ludzie są nieświadomi ile pracy, nerwów i własnych pieniędzy musimy włożyć w wykonanie. Najlepiej żeby za darmo rozdawać, to by pasowało.
OdpowiedzUsuńAkurat ta osoba bardzo dobrze wie ile pracy potrzeba, bo sama prowadzi kwiaciarnie i wie doskonale ile czasu trzeba np. do stworzenia bukietu, dlatego tym bardziej się dziwie.... Z tym "Najlepiej żeby za darmo rozdawać, to by pasowało" -idealnie trafiłaś :)
UsuńTak to już jest.
OdpowiedzUsuńOchłoń, olej i do przodu, nikt Ci tu nie będzie...
smrodził.
Pozdrawiam
Dokładnie :) Już lekko ochłonęłam, chociaż adrenalina podniosła mi się w pewnym momencie :) Na szczęście nie mam zamiaru dłużej się przejmować i po prostu olać :)
UsuńOkropnie brzmi - współczuję. Ale musisz ten żal zignorować i dalej tworzyć. W końcu to lubisz, no i dobra w tym jesteś. A od zamawiającego brać zaliczkę - to rzeczywiście jest dobry sposób :)
OdpowiedzUsuńna przyszłość po prostu nie dam się wprowadzić w maliny... i masz rację, tworzyć będę dalej, bo dewiantami nie mam zamiaru się przejmować :)
UsuńPrzerabiam takie sytuacje 20x na dzień :) w "polandii" klienci są, jak to ujął jeden mój znajomy, "wymagający i niepłacący" - taki dziki rynek :)
OdpowiedzUsuńTrzeba było powiedzieć takiemu "klientowi", że jak zamówi u Ciebie 10tys sztuk (tak jak hurtownia zamawia albo market) to też dostanie za 50% ceny. Dla pojedynczej sztuki cena jest taka. Ludzie nie rozumieją podstawowych zasad rynku ale oficjalnie każdy zna się na wszystkim.
Łukasz nie mam siły na dyskusje z tym "klientem" - urywam współprace i po prostu mam to w dupie! Nie mam czasu i ochoty na takie kombinatorstwo... :) A hurtownia nie jestem i nie mam już zamiaru robić wszystkiego "za grosiki". Jak ktoś chce ceny hurtowe to zapraszam do magazynów i dołączenia do grupy "kocham Chiny i wszystko co jest powielane".
Usuńhehe no jasne, wyrwij chwasta :P
UsuńDużo się jeszcze musi zmienić w naszym światopoglądzie zanim zacznie się doceniać rękodzieło i czasem dziesiątki, setki godzin pracy ze stawką godzinową po prostu śmieszną. Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńMasz rację co do podejścia do rękodzieła :) Jedynym usprawiedliwieniem (chociaż chyba nie do końca) jest jeśli nie ubogość to w każdym razie średniość w dochodach... Może stąd się to bierze...
OdpowiedzUsuńA poduszki są prześliczne !!!
Pozdrawiam :-)