czwartek, 25 lipca 2013

pluszowy róż

dzień zaczynam od przepysznej kawy :) Dzisiaj zaczęłam od dwóch, chyba ciśnienie jest jakieś niskie i dalej chce mi się spać....
A skoro mowa o spaniu, udało mi się kupić przemilutki, różowy materiał, a że mam synka to tak jakoś nie bardzo pasuje.... Uszyłam pierwszą poduchę i do kompletu mam zamiar teraz wykonać literki dla dziewczynki.


Pewna miła angielka oddała mi dwa wory wypełniacza do poduszek. Teraz mam pole do popisu i przy okazji powstanie kilka rzeczy dla mojego urwisa.


Oj przydałaby mi się pracownia i zaczynam powoli odczuwać jej brak. Serducha z masy solnej suszą się wszędzie: na parapetach, w schowkach, pudełkach.... Materiały są dosłownie wszędzie, guziki w 3 różnych pudełkach, bo nie mam za bardzo gdzie dać jednego wielkiego. Nie wspomnę już o wielkim blacie....



Powoli też odliczam dni do października, bo najprawdopodobniej polecimy na tydzień do PL. Kochane powiem Wam, że wszystko jakoś mi się ostatnio fajnie i gładko poukładało i aż mi się chce!!!
I na koniec przypominam Wam o moim wyzwaniu w Szufladzie. Macie jeszcze kilka dni :)


17 komentarzy:

  1. Piękna :) oj też marzy mi się własna pracownia... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. poduszka strasznie mi się podoba, już czuję jej miękkość od samego patrzenia :) co do spania, ja też ostatnio tak mam ale ja tłumaczę to pogodą :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczna podusia. A pracownia też mi się marży... ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna podusia! Przygarnęłabym taką do pokoju córci :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Poducha pierwsza klasa :)

    OdpowiedzUsuń
  6. śliczna jest! A jakieś miejsce do pracy i trzymania moich szpargałów, też bym chciała mieć:)

    OdpowiedzUsuń
  7. ...i dłuuugie biurko i półki i szuflady i w ogóle fajne byłoby własne biuro :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Widzisz, musiało się w końcu poukładać. Tak trzymaj!!

    OdpowiedzUsuń
  9. fajnie że się wszystko poukładało! oby tak dalej! trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń