Powiem Wam szczerze, że jakiś rok temu nie uwierzyłabym, że wrócę do malowania .... W sumie prawdę mówiąc to nadal nie jest profesjonalne malarstwo, bo moja pracownia jest w kuchni o powierzchni 2m/2m i po pierwsze nie mogę sobie pozwolić na większy format niż 30/40, nie mam gdzie rozłożyć się z farbami, zamiast sztalugi (która siedzi w szafie mojej mamy) mam blat kuchenny i bolący kręgosłup od pochylania się.... ale tyle o marudzeniu :)
Jakimś cudem dokończyłam pierwsze płótno, trzy kolejne czekają a ja powoli brnę do przodu :)
Niestety nie znam się na malarstwie, więc moja opinia ma małe znaczenie, ale dama wyszła pięknie.
OdpowiedzUsuńElegancja ta lady in brown, taka dostojna:)
OdpowiedzUsuńśliczny obraz.. :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba dama :)
OdpowiedzUsuńDziękuje wam dziewczyny :):))
OdpowiedzUsuńwygląda wspaniale i to się nazywa prawdziwa pasja! Kiedy nie ma się warunków, a mimo to człowieka ciągnie...:))
OdpowiedzUsuńoj ciągnie, szczególnie do większych formatów, ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma :) więc zadowalam się formatem 30/40 :):))
UsuńObraz jest super, naprawdę.
OdpowiedzUsuńWarunki utrudniają pracę , to fakt ale jak wena przyciśnie to nic się nie liczy. A jak zrobi się ciepło wyciągnij sztalugę, kup wielkie płótno i na łono natury!
Pozdrawiam:)
z tą naturą i malowaniem w plenerze to średnio. po prostu nie lubię, zawsze mnie rozprasza jakieś bzyczenie pszczoły, albo szmery w zaroślach. Wolę pracownię, muzykę, wtedy mogę pracować :)
Usuń