Mój G. niecierpi tego koloru... a ja wręcz przeciwnie - uwielbiam, chodzi mianowicie o kolor turkusowy i różne jego odcienie. Skończyłam 7 bombek w tym cztery karczochy i trzy cekinowe kule. Nie pytajcie mnie ile szpilek użyłam na zrobienie tych kilku ozdób, ale moje palce do teraz odczuwają skutki wbijania i przyciskania....
A to jeszcze nie koniec, bo nadal mam listę rzeczy do zrobienia i obym się wyrobiła....
Monika oczywiście też nie próżnuje. Powstała przepiękna choinka z gazety, Zdolna jest ta moja Monia :):))
A ja ostatnio przy robieniu karczochowej bombki o mało nie połknęłam jednej ze szpilek, która mi wpadła do pudełka z orzeszkami :/
OdpowiedzUsuńpiękne te bombeczki i kolorek też fajny:)
OdpowiedzUsuńCekinowe przepiękne po prostu! :))
OdpowiedzUsuńa choinka bombowa :D
Uwielbiam turkusowy, przy białym i szarym to mój ulubiony kolor:)
OdpowiedzUsuńPiękne bombki! u mnie stanęło na tym, że zaczęłam wbijać cekiny na szpilki z główkami perełkami i nagle stwierdziłam, że mam ich za mało :( i odłożyłam tą zabawę :/ a piękne efekty - karczoszki ^.^
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak ta choinka została zrobiona. Pierwszy raz taką widzę. Bardzo fajnie wygląda. A bombeczki zachwycają i ich kolor również.
OdpowiedzUsuńŚciskam
K.
Dopiero w sobotę będzie ubrana :) Efektami z pewnością się pochwalę :)
Usuńcudne te Twoje turkusy :)
OdpowiedzUsuń