Środa, połowa tygodnia a mnie głowa zaczyna boleć, od myślenia, liczenia, tworzenia i kombinowania... z jednego małego bukieciku stworzyły się całkiem nowe pomysły - dużoooo pomysłów i wkurzam się niesamowicie, bo z realizacja muszę jeszcze poczekać.
Swoją drogą muszę sobie kupić notatnik, nosić go z torebce i cokolwiek w mojej głowie się stworzy przelewać w trybie ekspresowym na papier.
Przeglądam ebay w poszukiwaniu ciekawych papierów, nowych interesujących wzorów, czegoś innego niż serduszka i kropeczki....
I tak na marginesie mam mega ochotę na kawę :) najlepszą robi mój Grzesiek, ale właśnie jest w pracy więc jestem skazana sama sobie zrobić. Lavazza - uwielbiam :*
Monia odwaliła kawał dobrej roboty. Połączenie czerwonego ze złotym wyszło jej REWELACYJNIE!!! Zdjęcia pokaże Wam niebawem, ale zapewniam Was, że będzie się Wam podobał :)
Ja mam taki notatnik i nazywam go kapownikiem :P
OdpowiedzUsuń