dostałam wczoraj długo wyczekiwaną książkę z ewentualnymi pomysłami:) nie będę ukrywać, że mam ochotę rzucić wszystko i zaszyć się w mojej "pracowni".
Mój półtoraroczny syn nie podziela jednak mojego zapału i woli swoje zabawki a że jest na etapie "mama bawi się ze mną" muszę poczekać aż Młody pójdzie spać.... cierpliwość.... po tylu latach w końcu zrozumiałam o co w niej chodzi :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz