Czasami życie pisze dziwne scenariusze i różne przeciwności losu stawia nam na drodze.
Na naszym ślubie nie będzie niestety nikogo z Polski, rodziców, dziadków i chrzestnych.....
Jedynie ludzie, którzy są tutaj na miejscu, w Londynie..... To jedynie ślub cywilny, kościelny zrobimy w Polsce (albo i nie zrobimy..... z nami to nigdy nic nie wiadomo.... )
Tak sobie pomyślałam, że zrobię chociaż zawiadomienia i roześlę do najbliższych.
Zostało mi kilka dni i nadal mam wiele do zrobienia i załatwienia! Tort zamówiony, fotograf również, ale jeszcze poodbierać kilka rzeczy muszę, stworzyć księgę gości, bo chciałabym później powklejać kartki do tej księgi, żeby wszystko było w jednym miejscu. Na kartki od Was mam osobny album i mam nadzieję, że wszystkie mi się zmieszczą.
Stres mnie dopada, denerwuje się z byle powodu i powiem Wam szczerze, że chciałabym żeby była już sobota, godzina 18:00.... Mam tylko nadzieję, że wszystko pójdzie tak jak sobie zaplanowałam i nie będę się denerwować. (I tak będę, ale pogadać sobie muszę :):)) )
Udanego dnia.
Agnieszka